niedziela, 30 listopada 2014

Igrzyska Śmierci. Kosogłos. Cz. 1

Jako wielka fanka trylogii stworzonej przez Suzanne Collins, film "Igrzyska Śmierci. Kosogłos. Cz. 1" był jedną z premier filmowych, na które najbardziej czekałam w tym roku. Tak, jak i pozostałe części, trójka nie zawiodła moich oczekiwań.



Katniss Everdeen po dramatycznych przeżyciach na 75. Głodowych Igrzyskach trafia wraz matką, siostrą i przyjacielem Gale'em do 13. dystryktu, które jest jedynym schronieniem dla rebeliantów sprzeciwiających się władzy Kapitolu. Na czele państwa podziemnego stoi pragmatyczna prezydent Coin, która stawia przed dziewczyną wielkie wyzwanie - zostanie twarzą rebelii.  Katniss, mimo swoich lęków, postanawia się tego podjąć, bo jest to jej jedyna szansa, by uratować Peetę.

W "Kosogłosie", w porównaniu do dwóch poprzednich filmów, akcja nie toczy się już tak szybko z prostej przyczyny: głównym miejscem wydarzeń nie jest arena, gdzie na bohaterów co chwila czeka jakieś niebezpieczeństwo. Co nie oznacza, że ta część jest nudna. Jest po prostu bardziej...emocjonalna. Więcej znajdziemy w niej scen smutnych i podniosłych niż takich, które podniosą nam adrenalinę. W "Kosogłosie" możemy też lepiej poznać bohaterów - szczególnie Katniss, ale również jej siostrę Primrose, Gale'a czy Finnick'a. Jest też sporo nowych, ciekawych postaci, które powinny odegrać ważne role w części drugiej...



niedziela, 23 listopada 2014

Brownie

Uwielbiam robić to amerykańskie ciasto! <3 Nie tylko dlatego, że jest przepyszne i łatwe w przygotowaniu, ale również z powodu cudownego, czekoladowego zapachu, który roznosi się po całym domu podczas jego pieczenia.


Składniki:
* 240g czekolady deserowej
* 240g czekolady mlecznej
* 90g masła
* 300g cukru
* 10g cukru waniliowego
* 240g mąki
* 4 duże jajka
* szczypta soli
* trochę masła i bułki tartej (do wysmarowania formy)

wtorek, 18 listopada 2014

Londyn ekonomicznie

Kiedyś gdzieś przeczytałam, że Londyn to jedno z najdroższych miast w Europie. W 100% się z tym zgadzam. Ceny są tam naprawdę wysokie, szczególnie na polską kieszeń. Ale, jak wiadomo, Polak potrafi i nawet w drogiej stolicy Wielkiej Brytanii znajdzie sposób, by nie wydać fortuny ;)

Transport
Londyn to naprawdę ogromne miasto, więc jeśli nie mieszkacie w ścisłym centrum i chcecie dużo zwiedzać, trzeba zainwestować w komunikację miejską. Kupowanie pojedynczych biletów kompletnie się nie opłaca, ale do wyboru są jeszcze inne opcje. Jedną z nich, przetestowaną przeze mnie, jest Travelcard. Może być jednodniowa, siedmiodniowa lub dłuższa. Ta druga opłaca się nawet jeśli w Londynie przebywamy 6 dni. Cena zależna jest od stref, w których obowiązuje dana travelka (a jednodniowa również od godzin podróży). Większość najważniejszych atrakcji znajduje się w strefie 1 i 2 - cena za taką tygodniową Travelcard dla dorosłej osoby to 31,40 funtów, czyli ok. 165 zł. Schody zaczynają się, kiedy mieszkacie w dalszej strefie np. tak jak ja w 4. Ale i na to jest rada. Mało, kto wie, że autobusy nie podlegają strefom. To znaczy, że mając Travelcard na strefę 1 i 2 możecie podróżować autobusem po całym Londynie ^^ My z bratem robiliśmy tak, że przesiadaliśmy się z metra do autobusu i na odwrót na "granicznym" przystanku w 2 strefie, przez co nie musieliśmy stać w korkach i poruszaliśmy się po centrum szybciej. Dzięki tym przesiadkom zaoszczędziliśmy na 2 osobach ponad 140 zł :) Travelcard ma jeszcze inną bardzo cenną zaletę, o której napiszę  w "atrakcjach". Aha, i jeszcze jedna ważna uwaga! Do wyrobienia siedmiodniowej travelki potrzebne jest zdjęcie, takie jak do paszportu czy dowodu.


Jedzenie
Trzeba się pogodzić z faktem, że jeśli nie chcecie wydawać dużo pieniędzy na jedzenie w Londynie, musicie zrezygnować z "porządnych" obiadów typu mięso + frytki + surówka, które kosztują 50 zł lub więcej. Nawet w chińskich restauracjach najprostsze danie to koszt 6 funtów (ok. 30 zł). Ja dlatego polecam zakupy w supermarketach  - dobre ceny ma Tesco (które jest na każdym kroku) i Iceland. Jeśli nie możecie sobie sami robić kanapek, w każdym z tych sklepów znajdziecie gotowe zestawy po ok. 3 funty np. sałatki, wrapy itp. Jeśli chcecie zjeść coś na ciepło, polecam kanapkarnię Miss Ellie's, o której pisałam tutaj. W Subway'u mają podobną ofertę, bo kanapka dnia jest za 3 funty, ale jakościowo jest według mnie gorsza. Oczywiście są też niezastąpione fastfoody np. hamburger za niecałego funta w McDonaldzie. Jeśli macie ochotę na coś słodkiego, polecam popularne w Londynie donuty - ok. 1 funt za sztukę, a mają fajne polewy i są bardzo smaczne ;)

sobota, 15 listopada 2014

Wycieczka do Londynu - 6 dzień

W ostatni dzień naszego pobytu w Londynie nie mogliśmy zwiedzić zbyt wielu miejsc z powodu ograniczonego czasu i prawie 10 kilogramowych bagaży :P Zdecydowaliśmy się, więc na powrót nad Tamizę i jeszcze jedno ciekawe muzeum.

Jak zapewne zauważyliście na zdjęciach, kiedy w 1 dzień udaliśmy się na spacer nad londyńską rzekę,  niebo było zachmurzone i szczerze mówiąc widoki nie powaliły nas na kolana. Kiedy jednak wróciliśmy tam po raz drugi, nie mogliśmy oderwać wzroku od skąpanych w słońcu wieżowców i falującej wody. Ostatni dzień naszego pobytu okazał się najbardziej słonecznym ze wszystkich - aż żal było wracać do mglistego i o wiele chłodniejszego Krakowa...


Główną atrakcją było zwiedzanie Tate Modern. Jak już kiedyś wspominałam, fanką sztuki współczesnej nie jestem, ale że podobno jest to jedno z lepszych tego rodzaju muzeów na świecie, stwierdziłam, że może i ja znajdę tam coś zachwycającego. W muzealnej szatni zostawiliśmy z bratem nasze ciężkie bagaże i wdrapaliśmy się na 1 piętro, by podziwiać imponujących rozmiarów instalację. Szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie, co ona miała przedstawiać. Mi się kojarzy z bajką o Jasiu i magicznej fasoli ^^


Zgodnie z przypuszczeniami w Tate Modern znalazłam coś dla siebie, a mianowicie obrazy dwóch malarzy, których estetyka wpasowuje się w mój gust. Były to dzieła Pablo Picasso...


czwartek, 13 listopada 2014

Wycieczka do Londynu - 5 dzień cz. 2

Po Muzeach Madame Tussauds i i Sherlock'a Holmes'a czekała na mnie najważniejsza atrakcja całego dnia. Dokładnie o 14.10 wsiadłam w specjalny autokar i pojechałam do Studia Warner Bros zobaczyć, jak tworzono filmy o Harry Potterze ^^


Studio filmowe znajduje się ok. 1,5 godziny drogi od centralnego Londynu. Najwygodniej dojechać tam własnym autem, ale można też kombinować z komunikacją miejską, choć ze stacji kolejowej i tak trzeba załatwić sobie przejazd specjalnym "potterowym" autobusem. Można też skorzystać z opcji, którą wybrałam ja, czyli przejazd autokarem z Victoria Station lub Baker Street prosto pod drzwi studia. Zamiast zwykłego biletu kupuje się specjalny ticket package - wszystko można załatwić na stronie internetowej londyńskiego WB: http://www.wbstudiotour.co.uk/.

Po garści wstępnych informacji czas na najważniejszą rzecz, czyli opis, co właściwie składa się na wycieczkę po świecie Harrego Pottera. Zaczyna się od czekania pod wielkimi drzwiami, a w międzyczasie można pooglądać sobie komórkę pod schodami, w której mieszkał filmowy czarodziej.


Kiedy w końcu drzwi się otwierają i grupa zwiedzających jest wpuszczana do środka, znów trzeba czkać przed kolejnym wejściem, ale tym razem na ścianach wyświetlają się plakaty z różnych państw promujące filmy o HP. Po pewnym czasie postery znikają, a wyświetla się krótki filmik. Następnie przewodnik mówi o kilku zasadach zwiedzania i jesteśmy wpuszczani do sali kinowej. Tam pada żart, że przyjdą po nas za 22 godziny, jak obejrzymy jeszcze raz wszystkie części o czarodzieju. Praktycznie jednak ogląda się tylko najważniejsze sceny, a następnie troje głównych aktorów - Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint - mówią krótki wstęp. Koniec filmu, kurtyna w górę i nagle znajdujemy się przed wejściem do Wielkiej Sali Hogwartu.


sobota, 8 listopada 2014

Wycieczka do Londynu - 5 dzień cz.1

Poniedziałek był zdecydowanie najbardziej rozrywkowym dniem podczas naszej wycieczki do Londynu. Zamiast znalezisk archeologicznych i zabytków byli celebryci oraz kultowe postacie z filmów i książek ;)

Rano umówiliśmy się z dawno niewidzianym przez nas kuzynem pod Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds. Dzięki temu, że zjawiliśmy się o wczesnej porze, uniknęliśmy długiej kolejki, choć i tak chwilę czekaliśmy przed kasami biletowymi :P A potem już chodziliśmy od pomieszczenia do pomieszczenia robiąc sobie zdjęcia z różnymi sławami.

W pierwszej sali byli to znani aktorzy i aktorki + 2 osoby ze świata mody.

W kolejnej - kultowe filmowe postacie.

Następnie przechodziło się do czegoś w stylu domu strachów, który specjalnie strasznie nie był - właściwie tylko jeden koleś, który wyskoczył zza krat z wrzaskiem mnie trochę przeraził ;) Potem znów można było wyjść na światło i cykać sobie foty ze sportowcami...

wtorek, 4 listopada 2014

Wycieczka do Londynu - 4 dzień

W niedzielę Londyn zwiedzaliśmy w trójkę - ja, mój brat i moja przyjaciółka. To był jedyny dzień, który mogliśmy spędzić razem, dlatego też zwolniliśmy nieco tempo i nie ganialiśmy tak od jednej atrakcji do drugiej. Co nie oznacza, że nie mieliśmy i tak wielu wrażeń ;)

Zwiedzanie zaczęliśmy bardzo nietypowo, czyli od pójścia do muzeum :P Tym razem była to National Gallery, która znajduje się na Trafalgal Square - placu, na którym, jak poinformowała mnie moja przyjaciółka, odbywa się większość londyńskich demonstracji.


W środku galerii oczywiście obrazy, które nawet mnie, miłośniczkę malarstwa przygniatały swoją liczebnością. Te kilka najważniejszych to:

"Martwa natura: obraz z piętnastoma słonecznikami"  Vincent Van Gogh