Cal Weaver to facet po czterdziestce, który wiedzie spokojne, dostatnie życie męża oraz ojca. Jego idealny z pozoru świat rozsypuje się, gdy żona Emily wyznaje mu, iż zdradziła go z kolegą z biura. Zdołowany Cal trafia do eleganckiego baru, gdzie poznaje przystojnego, młodego podrywacza Jacoba, który postanawia pomóc mu "odnaleźć męskość" i uczy go sztuki uwodzenia kobiet. W tym samym czasie syn głównego bohatera, Robbie, przeżywa swoja pierwszą, ale nieodwzajemnioną miłość. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, kedy Jacob w końcu trafia na swoją drugą połówkę - Hannah.
"Kocha, lubi, szanuje" to pochwała romantycznej miłości. Bohaterowie reprezentują 3 pokolenia, a każde z nich musi zmagać się innymi sercowymi problemami. Mamy, więc kryzys małżeński, pierwszy, poważny związek oraz młodzieńcze zakochanie. I mimo iż te sytuacje różnią się od siebie, to w każdej z nich działa jedna, prosta zasada: jeśli wiesz, że trafiłeś na swoją drugą połówkę, musisz o nią walczyć do samego końca. To w dzisiejeszych czasach mało popularne podejście - większość ludzi woli sie poddać i zakończyć swój związek, bo tak jest przecież łatwiej. Niewielu wierzy w mit o dwóch połówkach jabłka. Ja jednak jako romantyczna dusza, w pełni popieram to, co chcieli nam przekazać twórcy filmu: że każdy z nas ma szansę trafić na tę jedyną osobę i jeśli będzie się starał, to na pewno ta miłośc przetrwa.