Wystawa multimedialna mieściła się w jednym z kolorowych domków będącego częścią Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej. W pozostałych izdebkach można zobaczyć typowy wystrój takiego domostwa oraz maszyny i przyrządy krawieckie.
Kolejne budynki skansenu kryją artystyczne pracownie wyrobu papieru, drukarską, zielarską oraz sklep z pamiątkami.
Jest też ozdobny kościółek i willa letniskowa, przed którą stoi rzeźba "Trzech misiów" - bohaterów bajki polsko- austriackiej wyprodukowanej przez łódzkie studio animacji "Se-ma-for" <3
Potem poszłyśmy zwiedzać główny budynek całego kompleksu muzealnego, czyli Białą Fabrykę. Zbudowana między 1835 a 1839 rokiem przez Ludwika Gayera mieściła przez długi czas Zakłady Przemysłu Bawełnianego "Eskimo". Maszyny i produkty tam wytwarzane można oglądać na jednej z wystaw.
Z racji tego, że budynek jest naprawdę duży, w środku znajduje się jeszcze kilka innych ekspozycji. Wystawiane są m.in. satyryczne rysunki, ozdobne dywany, sztuka nowoczesna. Nie sposób wszystkich obejrzeć za jednym razem. Najlepiej wybrać sobie 2-3, które najbardziej nas interesują. Mnie w szczególności spodobała się wystawa pokazująca modę od początku XX wieku i tę Wam polecam :)
Ogólnie uważam, że Muzeum Włókiennictwa jest jednym z ciekawszych i przemyślanych obiektów muzealnych, jakie miałam okazję zwiedzić. Punkt obowiązkowy dla każdego w trakcie wycieczki po Łodzi! :)
Zmęczone i głodne, pojechałyśmy z przyjaciółką odpocząć i zjeść coś w Manufakturze, a następnie udałyśmy się na Off Piotrkowską - do starej fabryki przerobionej na miejsce relaksu hipsterów ;) W tym roku wygrało plebiscyt miesięcznika National Traveler na 7 nowych cudów Polski i przyznaję, że było głównym powodem, dla którego chciałam pojechać do Łodzi. W budynku mieszczą się artystyczne knajpki, concept story i przeróżnego rodzaju pracownie. Ogólnie fajna miejscówka, ale nie powaliła mnie na kolana. Przypuszczam, że to z powodu obleśnych kolesi, których tam spotkałyśmy i małej ilości ludzi, co było zrozumiałe przy takiej pogodzie.
Z licznych lokali na Off Piotrkowskiej wybrałyśmy kawiarnię podróżniczą Daleko Blisko i relaksowałyśmy się tam przy melisie i herbatce po marokańsku, dopóki nie musiałyśmy już jechać na dworzec złapać nasz pociąg do Krakowa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz