Kiedyś gdzieś przeczytałam, że Londyn to jedno z najdroższych miast w Europie. W 100% się z tym zgadzam. Ceny są tam naprawdę wysokie, szczególnie na polską kieszeń. Ale, jak wiadomo, Polak potrafi i nawet w drogiej stolicy Wielkiej Brytanii znajdzie sposób, by nie wydać fortuny ;)
Transport
Londyn to naprawdę ogromne miasto, więc jeśli nie mieszkacie w ścisłym centrum i chcecie dużo zwiedzać, trzeba zainwestować w komunikację miejską. Kupowanie pojedynczych biletów kompletnie się nie opłaca, ale do wyboru są jeszcze inne opcje. Jedną z nich, przetestowaną przeze mnie, jest Travelcard. Może być jednodniowa, siedmiodniowa lub dłuższa. Ta druga opłaca się nawet jeśli w Londynie przebywamy 6 dni. Cena zależna jest od stref, w których obowiązuje dana travelka (a jednodniowa również od godzin podróży). Większość najważniejszych atrakcji znajduje się w strefie 1 i 2 - cena za taką tygodniową Travelcard dla dorosłej osoby to 31,40 funtów, czyli ok. 165 zł. Schody zaczynają się, kiedy mieszkacie w dalszej strefie np. tak jak ja w 4. Ale i na to jest rada. Mało, kto wie, że autobusy nie podlegają strefom. To znaczy, że mając Travelcard na strefę 1 i 2 możecie podróżować autobusem po całym Londynie ^^ My z bratem robiliśmy tak, że przesiadaliśmy się z metra do autobusu i na odwrót na "granicznym" przystanku w 2 strefie, przez co nie musieliśmy stać w korkach i poruszaliśmy się po centrum szybciej. Dzięki tym przesiadkom zaoszczędziliśmy na 2 osobach ponad 140 zł :) Travelcard ma jeszcze inną bardzo cenną zaletę, o której napiszę w "atrakcjach". Aha, i jeszcze jedna ważna uwaga! Do wyrobienia siedmiodniowej travelki potrzebne jest zdjęcie, takie jak do paszportu czy dowodu.

Jedzenie
Trzeba się pogodzić z faktem, że jeśli nie chcecie wydawać dużo pieniędzy na jedzenie w Londynie, musicie zrezygnować z "porządnych" obiadów typu mięso + frytki + surówka, które kosztują 50 zł lub więcej. Nawet w chińskich restauracjach najprostsze danie to koszt 6 funtów (ok. 30 zł). Ja dlatego polecam zakupy w supermarketach - dobre ceny ma Tesco (które jest na każdym kroku) i Iceland. Jeśli nie możecie sobie sami robić kanapek, w każdym z tych sklepów znajdziecie gotowe zestawy po ok. 3 funty np. sałatki, wrapy itp. Jeśli chcecie zjeść coś na ciepło, polecam kanapkarnię Miss Ellie's, o której pisałam
tutaj. W Subway'u mają podobną ofertę, bo kanapka dnia jest za 3 funty, ale jakościowo jest według mnie gorsza. Oczywiście są też niezastąpione fastfoody np. hamburger za niecałego funta w McDonaldzie. Jeśli macie ochotę na coś słodkiego, polecam popularne w Londynie donuty - ok. 1 funt za sztukę, a mają fajne polewy i są bardzo smaczne ;)