Pierwszą rzęczą, która przyciągnęła naszą uwagę, był okazały ratusz przyćmiewający pozostałe budynki stojące w okolicy.
Co nie oznacza, że reszta zabudowy mi się nie spodobała - wręcz przeciwnie ;)
Szczególnie ta secesyjna kamienica przypadła mi do gustu <3
Udało nam się z ciocią wejść zupełnie za darmo do środka ratusza, popodziwiać bogato urządzone wnętrze (ale tylko przez chwilę, bo trwała tam jakaś uroczystość, w której nie chciałyśmy przeszkadzać) oraz wystawę karykaturalnych rzeźb przedstawiających znane osobistości m.in. moich ulubionych Rolling Stones'ów ^^
Miałyśmy też szczęście, że akurat w dniu naszego przyjazdu w Suboticy trwał folklorystyczny festiwal, podczas którego, na scenie ustawionej na rynku, prezentowały swoje taneczne umiejętności regionalne zespoły. Byłam pod wielkim wrażeniem ich żywiołowych tańców, w których trzeba niezwykle szybko przebierać nogami :D
Ale tak naprawdę największą atrakcją wieczoru była babcia tańcząca z butelką wody na głowie ;)
Następnego dnia ruszyliśmy dalej w głąb Serbii, zabierając ze sobą pozytywne wrażenia z pierwszego wieczoru na Bałkanach.
Ciąg dalszy nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz