środa, 10 lutego 2016

Balkan Trip 12-20 IX 2015: Skopje cz.1

Po Belgradzie, przyszedł czas na zwiedzanie kolejnej stolicy, tym razem Macedonii - Skopje. Wieczorem dotarliśmy do hotelu, gdzie z balkonu na 9-tym piętrzy, z rana mieliśmy taki widok:


Nie powiem, zapowiadało się obiecująco. Zapał do zwiedzania jeszcze urósł po śniadaniu, kiedy wyjechaliśmy na tę górę na zdjęciu powyżej, po mega krętej i stromej drodze, by podziwiać miasto z w całej jego okazałości (no może tylko trochę drzewka przeszkadzały :P).


Kolejnym przystankiem była twierdza Kale, która kontrastowała z nowoczesnym stadionem, widocznym ze wzniesienia...


...oraz znajdujący się w pobliżu meczet Mustafy Paszy, z pięknymi freskami. Oczywiście przed wejściem trzeba było zakryć kolana, a kobiety również włosy, i ściągnąć buty.



Prosto stamtąd zeszliśmy do dzielnicy tureckiej. Brukowane uliczki, małe sklepiki ze złotą biżuterią lub błyszczącymi sukniami ślubnymi, bijącymi po oczach, ale też stare zakłady fryzjerskie czy np. produkujące garnki, zadaszone knajpki i kawiarnie ...Od razu zakochałam się w tym klimatycznym miejscu. Polecam jednak nie wpychać się w zbyt wąskie przejścia, jeśli chce się uniknąć świdrujących spojrzeń lokalnej społeczności (w szczególności mężczyzn, którzy okupują kawiarniane stoliki).





Raczej rzadko spotykany widok na ulicach europejskich stolic, czyli pucybuci, w dzielnicy tureckiej w Skopje, wciąż są obecni.


Kiedy już wyszliśmy z tego niezwykłego miejsca przesiąkniętego historią i duchem Bliskiego Wschodu, naszym oczom ukazało się drugie oblicze miasta...ciąg dalszy nastąpi ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz