wtorek, 23 września 2014

Sztuka na ulicach Wrocławia

Ten post strasznie przesunął się w czasie, ale jak wiadomo, lepiej późno niż wcale ;) Dziś znów wracam pamięcią do wycieczki po Wrocławiu i udowadniam Wam, że to jedno z najbardziej artystycznych miast w Polsce. Ze sztuką można tu obcować na każdym kroku.

Niektórzy pewnie zdziwili się czytając poprzednie wpisy na temat stolicy Dolnego Śląska, że ani słowem nie wspomniałam o jednym z jego symboli - o krasnalach. Oczywiście, że miałam okazję zobaczyć je na wrocławskich ulicach, choć odnalazłam tylko 8, a jest ponad 300! Trzeba jednak dobrze się za nimi rozglądać, bo łatwo można je przeoczyć. Jak to krasnale, nie są zbyt dużych rozmiarów ;)

Od góry: Rogalik, Profesor, Syzyfki, Panoramik





Nie trzeba jednak bardzo wysilać wzroku, żeby zobaczyć na ulicach Wrocławia coś oryginalnego. Idąc przyjaciółką z Rynku  Głównego w stronę Sky Tower natknęłyśmy się na bardzo interesującą rzeźbę przedstawiającą ludzi wychodzących jakby spod ziemi. Jest to Pomnik Anonimowego Przechodnia znajdujący się na skrzyżowaniu ul. Świdnickiej i ul. Piłsudzkiego. Postawiony w 24. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ma on symbolizować zmiany, które zaszły w Polsce od tamtego wydarzenia, ale również upamiętniać anonimowych ludzi, którzy działali wtedy w podziemiu.

Również pod samym Sky Tower znajduje się niezwykła rzeźba. Jak podpis wskazuje, jest to dzieło Salvadora Dali z cyklu pt. "Profil Czasu". Widoczny tu motyw rozpływającego się zegara jest Wam z pewnością znany z obrazu artysty pt. "Trwałość czasu".


Jeśli znudziło Wam się już rozglądanie po wrocławskim chodniku w poszukiwaniu sztuki, pora podnieść głowę nieco wyżej i popatrzeć na ściany okolicznych budynków. Możliwe, że na którymś z nich zobaczycie mural, czyli ogólnie mówiąc duże, dekoracyjne malowidło ścienne. Mi udało się znaleźć we Wrocławiu cztery, ale z pewnością jest ich o wiele więcej. Osobiście uwielbiam tę formę sztuki, bo nadaje miastu niezwykły charakter i upiększą nawet najbardziej obskurne budowle.



Prawda, że przyjemnie jest spacerować po tak udekorowanym mieście? :)

P.S. Muszę przekazać Wam dobre wieści. W czwartek lecę na 6 dni zwiedzać kolejne miasto, znacznie większe niż Wrocław, więc spodziewajcie się w październiku wielu ciekawych podróżniczych wpisów. Ten, kto jest wtajemniczony, ten wie, jaką metropolię odwiedzę, reszcie zdradzę tylko, że jest to jedna z europejskich stolic ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz