wtorek, 3 czerwca 2014

"Przychodzi facet do lekarza"

Uwielbiam wiele rzeczy związanych z Francją. Lubię francuski język, francuskie desery, francuskie piosenki i ...francuskie komedie :) Wszystkie, które dotychczas oglądałam ( np. "Taxi","Jeszcze dalej niż Północ") sprawiały, że nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Tak też było i na wczorajszym seansie filmu "Przychodzi facet do lekarza" w ramach 5. Przeglądu Nowego Kina Francuskiego w Kinie Pod Baranami.


Romain Faubert to 40 - letni samotny hipochondryk. Swoimi urojonymi chorobami niszczy prywatne życie znajomego dr Dimitri Zvenki. Zmęczony lekarz chce w końcu pozbyć się "ulubionego pacjenta". Postanawia pomóc mu wyzbyć sie jego zarazkowo - chorobowej manii oraz znaleźć miłość. Jego plan wymyka się jednak spod kontroli, kiedy okazuje się, że wybranką Romaina zostaje mężata siostra doktora, Anna Zvenka. Kobieta odwzajemnia uczucie, problem w tym, że bierze głównego bohatera za kogoś innego...

Francuskie komedie mają to do siebie, że genialnie łączą humor sytuacyjny z błyskotliwymi dialogami. W "Przychodzi facet do lekarza" mamy na to mnóstwo dowodów.
Już od pierwszych minut widz ma powody do śmiechu. Nie ma miejsca na nudę, akcja toczy się szybko i to jest na pewno wielki plus. Fabuła zresztą jest dosyć pokręcona' pod koniec wręcz dochodzi do absurdalnych sytuacji. Mimo to komedię ogląda się z przyjemnością, bez poczucia, że jest ona, że tak powiem głupia. Może to dlatego, że ma taki ładny przekaz - iż każdy, nawet mocno odjechany człowiek ma szanse na znalezienie swojej drugiej połówki :) Zakończenie jest bardzo optymistyczne, przez co wszyscy widzowie wychodzili z sali z uśmiechami na twarzy, włącznie ze mną.




Muszę tez przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem komediowych zdolności aktorów grających najważniejszych bohaterów. Dany Boon, czyli Romain Faubert i Kad Merad jako dr Zvenka tworzą duet, który rozśmiesza do łez. Ich mimika twarzy jest powalająca. Moją uwagę przykuła też postać żony lekarza - wcieliła się w nią Judith El Zein. Jej ironiczne dialogi były dodatkowymi okazjami do śmiechu. Ta trójka zdecydowanie "skradła show", co nie znaczy, że reszta bohaterów była słaba - po prostu wypadła trochę bladziej ;)

Ogólnie rzecz biorąc, film "Przychodzi facet do lekarza" to taka lekka, zabawna komedia idealna na poprawę humoru w szare, deszczowe dni. Z tego, co wypatrzyłam, w Polsce ma mieć swoją oficjalna premierę w lipcu tego roku.

zdjęcia: filweb.pl, www.hdfilmyonline.pl

2 komentarze:

  1. film trafia na moją listę "filmów do obejrzenia".
    dzięki za recenzję:)

    Pozdrawiam:)
    dostrzecpozytywy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń