Wiem, wiem, to dziwne, że w stolicy byłam dopiero teraz, ale jakoś wcześniej nie miałam ku temu okazji. Na szczęście w zeszłym tygodniu się taka nadarzyła, bo byłam na trzydniowej wycieczce klasowej. Na początek ogólnie o tym, jakie wrażenie wywarło na mnie to miasto.
Pierwszą rzeczą, która przykuła mój wzrok po wyjściu z dworca był Pałac Kultury i Nauki. Pięknie wyglądał na tle szklanych wieżowców i szarego nieba. Nie dziwię się, że wiele osób nie chce go zburzyć, mimo iż jest on darem dla Polaków od sowietów.
Po zostawieniu bagaży w ośrodku dla młodzieży poszliśmy dalej zwiedzać Warszawę. Byliśmy m.in. na Grobie Nieznanego Żołnierza i przy Pałacu Prezydenckim. Wszystko oczywiście wspaniale oświetlone - to jest powód dla którego najbardziej lubię chodzić po mieście wieczorami.
Z tych wszystkich ozdób najbardziej podobała mi się choinka na Placu Zamkowym.
W ostatni dzień przed odjazdem pociągu mieliśmy czas wolny i mogliśmy iść do Złotych Tarasów - najbardzej znanej galerii handlowej w Warszawie. Jest 5 - piętrowa, ale ma prosty układ, więc łatwo sie połapać, co gdzie jest. Wraz z przyjaciółką obleciałyśmy kilka sklepów, których w Krakowie nie mamy (Victoria's Secret, River Island, Topshop), ale dopiero w delikatesach Marks&Spencer zrobiłyśmy zakupy. Polecam drinki w puszkach jak od napojów energetycznych ;)
A juz wkrótce kilka wrażeń i zdjęć z Parku Łazienkowskiego i Centrum Nauki Kopernik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz