piątek, 17 października 2014

Wycieczka do Londynu - 2 dzień cz.1

Drugi dzień mojego pobytu w Londynie był zdecydowanie najbardziej męczący, bo większość czasu staliśmy lub chodziliśmy i to jeszcze wśród tłumu ludzi. Ale z pewnością nie żałuję tego, gdyż "zaliczyliśmy" z bratem aż 4 duże londyńskie atrakcje :)

Na początku pojechaliśmy na 11.30 pod Pałac Buckingham, żeby zobaczyć sławną zmianę warty. Nie wiedziałam jak to dokładnie wygląda ani ile trwa, jedynie słyszałam, że jest to widowiskowe. I że za każdym razem ściąga mnóstwo gapiów. Sądziłam jednak, że skoro już jest po sezonie wakacyjnym, nie będzie aż tak źle. Dlatego szczęka mi opadła, kiedy dotarliśmy na miejsce i zobaczyliśmy taki tłum:


Oczywiście to tylko "niewielka" część ludzi, którzy zgromadzili się przed pałacem. Żebym zobaczyła cokolwiek, brat wziął mnie na barana, bo moje 167 cm wzrostu okazało się niewystarczające :D Miałam całkiem ciekawy widok na pałacowe kraty, a za nimi od czasu do czasu migały mi czerwone mundury brytyjskich gwardzistów :P


Po pewnym czasie zaczęliśmy przepychać się wśród tłumu z nadzieją, że będziemy widzieć coś więcej. To był dobry pomysł, bo dzięki temu udało nam się zobaczyć przemarsz orkiestry, niewielkiego pułku eskortowanego przez policjantów na koniach i przejazd Horse Guards.



Następnie wdrapaliśmy się na pobliski mur, ale właściwie już nic specjalnie ciekawego się nie działo. Zrobiliśmy tylko zdjęcie Pałacowi Buckingham, zjedliśmy w parku śniadanie i ruszyliśmy do kolejnej zaplanowanej przez nas atrakcji. 


Po drodze minęliśmy m.in. Hyde Park oraz Wellington Arch.


Naszym celem było Natural History Museum. Już sam budynek z zewnątrz robi piorunujące wrażenie.


W środku jest jeszcze lepiej. Zwiedzających wita szkielet jednego z największych roślinożernych dinozaurów o nazwie Amficelias. Po bokach w gablotach znajdują się kości innych prehistorycznych zwierząt, a na półpiętrze siedzi posąg Darwina. 




Główny hol jest tak piękny, że można by tam siedzieć godzinami. Ale można też spróbować zwiedzić całe to ogromne muzeum, co jest godnym podziwu wyczynem. Ja się na to porwałam i po 3 godzinach ledwo powłóczyłam nogami. Byłam m.in. w sali pełnej skał i minerałów...


...na ekspozycji dotyczącej ssaków...


... i na innej poświęconej dinozaurom...


...na wystawie interaktywnej na temat człowieka...


...i takiej, gdzie przedstawiono ewolucję ziemi oraz przeróżne zjawiska przyrodnicze...


..., a także szłam korytarzem pełnym gablot z wypchanymi zwierzętami.


W międzyczasie trafiłam przypadkiem na półgodzinną prezentację na temat narządu wzroku u różnych gatunków (dużo ciekawostek, no i w końcu mogłam sobie posiedzieć ;)). Ogólnie wyszłam z Natural History Museum wyczerpana, a równocześnie zachwycona jego ekspozycjami i ich prezentacją. W tym miejscu można spędzić cały dzień  i ani przez chwilę się nie nudzić! Koniecznie je odwiedźcie, jeśli tylko zawitacie do Londynu :)

Ciąg dalszy dnia drugiego już wkrótce... ^^ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz