czwartek, 30 października 2014

Wycieczka do Londynu - 3 dzień

W sobotę daliśmy trochę odpocząć naszym nogom w dużej mierze korzystając z metra, bo miejsca, które odwiedziliśmy, były porozrzucane po różnych częściach 1 i 2 strefy Londynu. Mogliśmy przy okazji zaobserwować jak bardzo różnorodnym i przez to niezwykłym miastem jest stolica Wielkiej Brytanii.

Dzień zaczęliśmy od wizyty na Portobello Market. To chyba najbardziej znany targ w Londynie, na którym można kupić przede wszystkim antyki, ale również różnego rodzaju jedzenie, biżuterię, ubrania czy pamiątki. Atmosfera, która tam panuje jest niezwykła: masa ludzi, masa niezwykłych rzeczy, a to wszystko na wąskiej ulicy otoczonej kolorowymi szyldami sklepików - ogólnie jest czym nacieszyć zmysły ;)




Na Portobello Market można spędzić spokojnie kilka godzin, szczególnie, że trzeba bacznie się rozglądać, by nie przeoczyć jakiegoś "skarbu". Mi się udało wypatrzyć stoisko z tanimi starymi komiksami o superbohaterach, a brat znalazł sklep z używanymi książkami, filmami i płytami w bardzo dobrym stanie, za to w niskich cenach :)

Jeżeli zmęczą już Was zakupy - co jest bardzo łatwe w takim tłumie - wystarczy uciec w boczną uliczkę, a tam od razu znajdziecie ciszę i spokój. Będziecie mogli też podziwiać piękne budynki w dzielnicy Notting Hill (którą pewnie wielu z Was kojarzy z filmu z Julią Roberts i Hugh Grantem). Mieszkać w takim miejscu musi być naprawdę cudownie...<3


W sobotę również pojechaliśmy zwiedzać muzeum, tym razem British Museum, które posiada ogromną kolekcję znalezisk archeologicznych ze wszystkich stron świata.


W środku jest tyle niesamowitych eksponatów, że nie mogłam się powstrzymać, i niczym chiński turysta, pstrykałam zdjęcie za zdjęciem. Najchętniej pokazałabym je tu wszystkie, ale myślę, że te 8 najciekawszych Wam wystarczy ;)








To ten sławny Kamień z Rosetty, dzięki któremu "odkodowano" egipskie hieroglify.

Po British Museum kolejne zakupy, coś na ząb , a następnie przejazd metrem w okolice North Gower Street (to tam kręcony jest serial "Sherlock"!). Pamiątkowe zdjęcie, (które nie wyszło, bo było za ciemno, a mój aparat ma popsuty flesz :P) i dalej spacerkiem do znajdującego się w pobliżu dworca King's Cross. Oczywiście udaliśmy się tam tylko w jednym celu...


...czyli podróży do Hogwartu z peronu 9 i 3/4! :D Dla wszystkich fanów Harr'ego Potter'a, którzy chcieliby się tam udać: nie znajdziecie tego wózka między peronem 9 i 10, a w głównym holu, niedaleko kas.


Po powrocie ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa  pojechaliśmy w jeszcze jedno miejsce - na Primrose Hill. To wzgórze znajduje się w Regent's Park i rozciąga się się z niego wspaniały widok na centralny Londyn. Wieczorem wygląda to szczególnie ładnie, kiedy wszystkie alejki oraz londyńskie atrakcje są oświetlone. Niestety magiczną chwilę popsuła nam tamtejsza "gimbusiarnia", której liczni przedstawiciele pili alkohol, darli się i chwalili, jak to tydzień temu palili trawkę...Dlatego też nie radzę wybierać się na Primrose Hill w weekend :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz