piątek, 20 lutego 2015

Wernisaż "W przestrzeni Smoka"

Tak jak wspominałam w poprzednim poście, wczoraj wzięłam udział w wernisażu wystawy "W przestrzeni Smoka" w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie. Po ponad 80 lat krakowska placówka udostępniła część ze swoich licznych zbiorów chińskiej sztuki i rzemiosła artystycznego obejmujących eksponaty od dynastii Han (206 r. p.n.e. - 220 r. n.e.) do końca panowania dynastii Qing (1644 - 1911).


Impreza rozpoczęła się, z kilkunastominutowym opóźnieniem, od tańca lwów chińskich w wykonaniu Centrum Chińskich Sztuk Walki Choy Lee Fut.


Potem przyszedł czas na standardową część każdego wernisażu: przemówienia. Na szczęście nie trwało to zbyt długo. Pani Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie podziękowała wszystkim zaangażowanym w tworzenie wystawy, zapraszając ich na środek. Do zwiedzania zachęcała dr Joanna Wardęga, dyrektorka Instytutu Konfucjusza oraz kuratorki, Beata Pacana i Beata Romanowicz, które opowiedziały także kilka słów o prezentowanych eksponatach.

Od prawej: dr Joanna Wardęga, dyrektorka MN Zofia Gołubiew, kuratorki wystawy i inne osoby zaangażowane w jej tworzenie

Po oficjalnej części można było zacząć zwiedzanie. Wystarczyło podążyć za smokiem :)


Wystawa nie jest zbyt duża, ale i tak robi ogromne wrażenie. Eksponaty znajdują się w mocno podświetlanych gablotach na ciemnym tle, więc jeszcze bardziej przykuwają wzrok. Osią całej kolekcji miała być ceramika i faktycznie to ona stanowi największy procent prezentowanych zbiorów.

Czarki do picia herbaty

Budda Amitabha

Ceramika, dyn. Qing

Wyroby z jadeitu


Fajka do palenia opium

Ozdobne wachlarze, ten pierwszy - zrobiony m.in z piór gęsich i jedwabiu

Prócz ceramiki, figur, ubrań i akcesoriów prezentowane są też obrazy, grafiki i zabawki.

Jak widać na powyższych zdjęciach, wystawa jest zachwycająca, ale jak dla mnie ma poważną wadę - brak szerszych opisów eksponatów. Oto przykład:



Mogę się założyć, że większość osób widząc taki podpis nadal nie będzie wiedzieć, kogo ta figura przedstawia. Ja nieskromnie się pochwalę, że wiem o jaką postać chodzi, ale jeszcze pół roku temu nie miałabym pojęcia, co oznacza ta skomplikowana nazwa (jednak czegoś te studia uczą ;))
* Dla ciekawskich: Bodhisattwa to w buddyzmie mahajana bohaterski zbawiciel, który nie wchodzi w nirwanę, gdyż współczuje nieoświeconym. Awalokiteśwara jest jednym z najważniejszych z bodhisattwów, uosabia bezgraniczne współczucie.

Miłym akcentem wieczoru były ciasteczka z wróżbą, które dostał każdy ze zwiedzających i oczywiście kieliszek wina ^^


Ogólnie oceniam wernisaż, jak i samą wystawę bardzo pozytywnie, ale, tak jak wspominałam, wiele informacji się z niej nie wyniesie :P Na szczęście w planach jest sporo wydarzeń towarzyszących, w tym oprowadzanie kuratorskie - więcej info pod tym linkiem: http://mnk.pl/wystawy/w-przestrzeni-smoka-sztuka-chinska-z-kolekcji-mnk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz