wtorek, 24 lutego 2015

3 dni, 4 miasta: Warszawa cz.1

Nie spodziewałam się, że w ciągu 1,5 roku już trzeci raz zawitam do stolicy naszego kraju (o 2 poprzednich wizytach możecie przeczytać tutu i tutaj :)). Wygląda jednak na to, że ogrom Warszawy i szybkie tempo życia, które się tam toczy, wcale mnie nie przerażają, a wręcz przeciwnie - przyciągają jak magnes.


Na Dworcu Centralnym byłyśmy już z koleżankami o 9 rano i miałyśmy ponad 10 godzin na robienie czego nam się żywnie podoba ;) Jedyną przeszkodą był chłodny, przenikliwy wiatr, który mocno psuł słoneczną pogodę i nie pozwalał zbyt długo przebywać na zewnątrz. Spacer po Warszawie zaczęłyśmy standardowo: od kawy w Złotych Tarasach i robieniu zdjęć Pałacowi Kultury i Nauki ^^


Następnie udałyśmy się do Łazienek Królewskich. Kiedy byłam tam ostatnim razem, czyli w grudniu 2013 roku, było raczej szaro i ponuro, ale mimo to zachwyciłam się tym miejscem. Tym bardziej spodobało mi się skąpane w słońcu. 


Przy okazji odkryłam, że w parku znajduje się współczesny, niewielki Ogród Chiński, który jest kontynuacją stylu "chinoiserie" uwielbianego przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i wprowadzonego do Łazienek w XVIII wieku.


  
Tuż przed naszą 3 - dniowa wycieczką, znalazłam informację w mojej wielkiej książce o Polsce, że w stolicy na ul. Solec 24 znajduje się Muzeum Azji i Pacyfiku. Trochę się namęczyłyśmy z dziewczynami zanim je odnalazłyśmy, ale kiedy dostrzegłam chiński daszek ledwo widoczny pośród wieżowców, wiedziałam już, gdzie iść ;) Niestety szybko dopadł nas pech, który mi towarzyszył od początku całego wyjazdu - muzeum było zamknięte, gdyż zmieniano wystawę (nie ma bowiem wystawy stałej). Pozostało nam tylko podziwiać hinduskie i buddyjskie rzeźby, które stały na zewnątrz. No i mam powód żeby znów odwiedzić Warszawę ;)




Ciąg dalszy niebawem ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz