poniedziałek, 18 listopada 2013

"Pokolenie Ikea. Kobiety" Piotr C.

Ostatnio znowu zaczęłam dużo czytać, ale przyznam się, że miałam etap niesięgania po jakąkolwiek z książek. Na szczęcie to już minęło i teraz nadrabiam zaległości ;) Dziś np. skończyłam powieść autorstwa Piotra C. "Pokolenie Ikea. Kobiety".


Gdy bodajże rok temu czytałam pierwszą część ("Pokolenie Ikea") pożyczoną od przyjaciółki, na początku zszokowały mnie wulgarne zwroty i ciągłe pisanie o seksie. Popatrzyłam się na to jednak z dystansu i potraktowałam jako ironiczne przedstwianie naszych realiów. Autor książki opisuje bowiem swoje codzienne życie i wielu innych podobnych mu ludzi w wieku 30+. Mówią na niego Czarny, jest prawnikiem pracującym w korporacji w Warszawie, całkiem nieźle sobie żyje, choć posiada też kredyty i meble z Ikei. Ma przyjaciółkę Olgę, z którą łączą go różne relacje i dobrego przyjaciela Ufo. Nie lubi stałych zwiąków, za to wie, jak przekonać kobietę, by poszła z nim do łóżka. W "Pokoleniu Ikea. Kobiety" jest sporo takich akcji, a każdą spotkaną przedstawicielkę płci pięknej bohater analizuje i określa, jaki to typ.

Za co lubię te powieść? Po pierwsze za humor. To zasługa dużej ilości zabawnych dialogów, najczęściej dotyczącyh relacji damsko - męskich. Po drugie za to, że jest do bólu szczera. To rzadkość. Nie ma tam żadnego owijania w bawełnę, niedomówień, czy łagodniejszych sformułowań. Jak ktoś jest dupkiem, to jest tak po prostu nazywany. Po trzecie i ostatnie: "Pokolenie Ikea. Kobiety" czyta się naprawdę szybko. Nie ma zbędnych opisów, całość składa sie z różnych scenek z życia wziętych. W końcu przedstawiony świat to ten, w którym my żyjemy, a język taki, jakim często my się posługujemy.

"Pokolenie Ikea. Kobiety" to pozycja dla tych, którzy chcą się pośmiać i nabrać dystansu do rzeczywistości ogarniętej kultem pieniądza i seksu. Polecam przeczytanie najpierw pierwszej części, ale jak ktoś zacznie od drugiej to wielkiej tragedii nie będzie ;)

zdjęcie: netkabook.co.uk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz