niedziela, 19 stycznia 2014

Jabłecznik

I już po mojej studniówce - było naprawdę wspaniale, 9 godzin spędzone na dobrej zabawie minęły mi niezwykle szybko ^^ Niestety, oprócz miłych wspomnień  zostało mi również zmęczenie, bo moje plany spania dzisiaj do 15 spełzły na niczym przez brak dźwiękoszczelnego pokoju :P Żeby jednak zakończyć ten udany weekend miłym akcentem postanowiłam zrobić jabłecznik - jedno z najprostszych i najsmaczniejszych ciast pieczonych w mojej rodzinie od dawna.


Składniki:
* 5 jajek (w temperaturze pokojowej)
* 1 szklanka cukru (200 g)
* 1,5 szklanki mąki tortowej (300 g)
* 0,5 szklanki oleju
* 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
* 6 dosyć dużych jabłek (najlepiej soczystych i słodkich)
* margaryna i bułka tarta do formy
* opcjonalnie: cukier puder

Jabłka obieramy i kroimy na ósemki. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Jajka i cukier miksujemy ok. 8 min. na gładką, puszystą masę. Następnie dodajemy do tego mąkę, proszek do pieczenia i olej. Całość dokładnie miksujemy niecałe pół minuty. Dużą prostkątną blachę smarujemy wewnątrz cienką warstwą margaryny (brzegi do mniej więcej 3/4 wysokości) i posypujemy bułką tartą. Szpatułką mieszamy jeszcze raz do samego dna masę, a potem wylewamy ją równomiernie na blachę. Pokrojone jabłka układamy w niewielkich odstępach od siebie i wciskamy je głębiej w płynne ciasto. Blachę wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Po ok. 30 min. sprawdzamy, czy jabłecznik jest gotowy wbijając w niego w kilku miejscach drewniany patyczek - jeśli się do niego nie przykleja znaczy, że można go wyjmować. Po ostygnięciu możemy posypać go jeszcze cukrem pudrem. Smacznego :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz