czwartek, 20 lutego 2014

"Stary", młodzi i morze" Marcin Jamkowski & Jacek Wacławski

Chociaż uwielbiam książki podróżnicze, to pewnie nie sięgnęłabym w księgarni po "Starego", młodych i morze", bo żeglarstwo raczej mnie nie interesuje. Powieść jednak trafiła do mojego domu jako prezent od przyszywanego wujka, którego syn brał udział w opisanych tam zdarzeniach. "Pochłonęłam" ją w dwa wieczory ;)

To niezwykła, ale zupełnie prawdziwa historia kilku 20 - latków, miłośników żeglugi, którzy postanowili spełnić swoje marzenia i nie bacząc na swój młody wiek w 2002 roku wyruszyli na jachcie "Stary" na roczną wyprawę wokół Ameryki Południowej i przylądka Horn do brzegów Antarktydy. Okazała się ona sukcesem, dlatego w 2006 roku młodzi żeglarze postanowili pokonać jeszcze trudniejszą trasę - Przejście Północno - Zachodnie, opływając całą Amerykę Północną i docierając do brzegów Grenlandii i Alaski. Zrobili to jako najmłodsza ekipa na świecie po drodze zmagając się z wieloma przeszkodami, czasem, ale przede wszystkim zdobywając przy tym bezcenne doświadczenia i wspomnienia.

"Stary", młodzi i morze" przenosi nas w sam środek przygody. Właściwie dwóch przygód, ponieważ książka jest podzielona na dwie części, a każda dotyczy innej wyprawy ( najpierw o trasie naokoło Ameryki Południowej, a potem naokoło Ameryki Północnej). Obie przeczytałam z takim samym zainteresowaniem i wypiekami na twarzy. Czułam się jakbym sama płynęła na jachcie "Starym" i przeżywała, to co bohaterowie. To zasługa sprytnego połączenia wartkiej akcji, dokładnych, ale nie za długich opisów, (często humorystycznych) dialogów załogi i wspomnień m.in. z dziennika kapitana Jacka Wacławskiego. Autorzy nie tylko opisali przygotowania oraz ciekawe wydarzenia z wypraw, ale również ukazali codzienność na morzu - od radzenia sobie z usterkami technicznymi, po leniwe, wręcz nudne dni jednostajnej żeglugi; od wspólnych żartów po kłótnie i rozłamy w grupie.





Książkę nie tylko przyjemnie się czyta, ale również i ogląda. Jest bardzo dużo zdjęć, zarówno jachtu oraz załogi jak i odwiedzonych miejsc oraz ich mieszkańców - zwierząt lub ludzi ;) Na mapkach po wewnętrznych stronach okładki można prześledzić dokładne trasy obu wypraw. Po za tym dołączono równiez płytkę z filmem w reźyserii Konstantego Kulika, który sfilmował podróż przez Przejście Północno - Zachodnie. Całosć trwa niecałą godzinę i jest poprzedzona świetną animacją o wcześniejszych, historycznych próbach przedarcia się przez tamtejsze wody.

"Stary", młodzi i morze" to niezwykle inspirująca opowieść o odwadze, szaleństwie młodości i determinacji w realizowaniu swoich marzeń. Dzięki niej mam też trochę wiedzy na temat żeglarstwa - kto wie, może kiedyś mi się przyda, jeśli zdecyduję się na jakąś morską wyprawę dłuższą niz godzinny rejs wycieczkowym statkiem po Morzu Czarnym ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz