wtorek, 18 listopada 2014

Londyn ekonomicznie

Kiedyś gdzieś przeczytałam, że Londyn to jedno z najdroższych miast w Europie. W 100% się z tym zgadzam. Ceny są tam naprawdę wysokie, szczególnie na polską kieszeń. Ale, jak wiadomo, Polak potrafi i nawet w drogiej stolicy Wielkiej Brytanii znajdzie sposób, by nie wydać fortuny ;)

Transport
Londyn to naprawdę ogromne miasto, więc jeśli nie mieszkacie w ścisłym centrum i chcecie dużo zwiedzać, trzeba zainwestować w komunikację miejską. Kupowanie pojedynczych biletów kompletnie się nie opłaca, ale do wyboru są jeszcze inne opcje. Jedną z nich, przetestowaną przeze mnie, jest Travelcard. Może być jednodniowa, siedmiodniowa lub dłuższa. Ta druga opłaca się nawet jeśli w Londynie przebywamy 6 dni. Cena zależna jest od stref, w których obowiązuje dana travelka (a jednodniowa również od godzin podróży). Większość najważniejszych atrakcji znajduje się w strefie 1 i 2 - cena za taką tygodniową Travelcard dla dorosłej osoby to 31,40 funtów, czyli ok. 165 zł. Schody zaczynają się, kiedy mieszkacie w dalszej strefie np. tak jak ja w 4. Ale i na to jest rada. Mało, kto wie, że autobusy nie podlegają strefom. To znaczy, że mając Travelcard na strefę 1 i 2 możecie podróżować autobusem po całym Londynie ^^ My z bratem robiliśmy tak, że przesiadaliśmy się z metra do autobusu i na odwrót na "granicznym" przystanku w 2 strefie, przez co nie musieliśmy stać w korkach i poruszaliśmy się po centrum szybciej. Dzięki tym przesiadkom zaoszczędziliśmy na 2 osobach ponad 140 zł :) Travelcard ma jeszcze inną bardzo cenną zaletę, o której napiszę  w "atrakcjach". Aha, i jeszcze jedna ważna uwaga! Do wyrobienia siedmiodniowej travelki potrzebne jest zdjęcie, takie jak do paszportu czy dowodu.


Jedzenie
Trzeba się pogodzić z faktem, że jeśli nie chcecie wydawać dużo pieniędzy na jedzenie w Londynie, musicie zrezygnować z "porządnych" obiadów typu mięso + frytki + surówka, które kosztują 50 zł lub więcej. Nawet w chińskich restauracjach najprostsze danie to koszt 6 funtów (ok. 30 zł). Ja dlatego polecam zakupy w supermarketach  - dobre ceny ma Tesco (które jest na każdym kroku) i Iceland. Jeśli nie możecie sobie sami robić kanapek, w każdym z tych sklepów znajdziecie gotowe zestawy po ok. 3 funty np. sałatki, wrapy itp. Jeśli chcecie zjeść coś na ciepło, polecam kanapkarnię Miss Ellie's, o której pisałam tutaj. W Subway'u mają podobną ofertę, bo kanapka dnia jest za 3 funty, ale jakościowo jest według mnie gorsza. Oczywiście są też niezastąpione fastfoody np. hamburger za niecałego funta w McDonaldzie. Jeśli macie ochotę na coś słodkiego, polecam popularne w Londynie donuty - ok. 1 funt za sztukę, a mają fajne polewy i są bardzo smaczne ;)


Atrakcje
Na tym możecie zaoszczędzić najwięcej. Londyn ma ogromny wybór darmowych muzeum, które ani trochę nie są nudne. Natural History Museum, Victoria&Albert Museum, Science Museum, British Museum, National Gallery, Tate Modern, Tate Britain i wiele innych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli jednak chcecie skorzystać też z płatnych atrakcji, rezerwujcie bilety przez Internet - będą o kilka funtów tańsze niż te zakupione w kasie. Na niektórych z nich możecie zaoszczędzić jeszcze więcej np. na Madame Tussaud's Museum. Do tego będzie potrzebna właśnie wspomniana przeze mnie Travelcard. Tylko koniecznie kupcie ją na stacji kolejowej! Dzięki temu, będziecie mogli skorzystać z oferty 2FOR1, czyli dwa bilety w cenie jednego. Wystarczy pobrać kupon do interesującej nas atrakcji, wydrukować go i okazać w kasie wraz z travelkami, by zaoszczędzić nawet 150 zł! Wszystkie miejsca biorące udział w tej akcji znajdziecie na tej stronie: http://www.daysoutguide.co.uk/ .


Nocleg
Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo za wiele Wam nie poradzę, skoro nocowałam u przyjaciółki :P Ale z tego, co się patrzyłam, to przy tygodniowym lub dłuższym pobycie i min. 2 osobach, warto rozważyć wynajem mieszkania lub pokoju w prywatnym domu, co może wyjść nawet taniej niż spanie w hostelu.

Prezenty/pamiątki
Znalezienie w Londynie typowego sklepu z pamiątkami nie jest problemem. Przykładowe ceny to np. od 6 zł za breloczek i od 50 gr za kartkę. Bardziej oryginalne, a przy tym tanie pamiątki znajdziemy na Portobello Market - tam też warto rozejrzeć się za używanymi książkami i komiksami. Opłaca się również zostawić nieco miejsca w walizce na ciuchy Primark'a - sklepu odzieżowego gdzie i bez promocji jest super tanio np. T-shirty ze znanymi postaciami popkultury to wydatek 6 funtów. Słodycze to w każdym kraju dobry pomysł na prezent. Polecam słodkości firmy Cadbury, która nie jest dostępna w Polsce, a ma pyszną czekoladę :) Bez problemu znajdziecie jej produkty w każdym supermarkecie. Przywiezienie z Anglii herbaty to również niezły pomysł - przyjaciółka mówiła, że najlepszą ma Whittard. Cena za 50 torebek "English Breakfest Tea" tej firmy to wydatek rzędu 23 zł.


Mam nadzieję, że moje rady okażą się przydatne i dzięki temu zaoszczędzicie kilka groszy ;) Pamiętajcie tylko, że choć warto oszczędzać, to od czasu do czasu można pozwolić sobie na jakąś ekstrawagancję - szczególnie w takim mieście jak Londyn :) 

1 komentarz:

  1. Nigdy nie byłam w Londynie, ale kto wie w końcu mam tam dużo znajomych ;-)

    OdpowiedzUsuń